Daniel Andre Tande mierzy wysoko - "Celem jest Puchar Świata"

Norweski skoczek Daniel Andre Tande w sezonie przygotowawczym miał wiele problemów zdrowotnych. Trzeci skoczek ubiegłorocznego cyklu Pucharu Świata mimo przeciwności nie traci optymizmu i ambicji. W nadchodzącym sezonie chce walczyć o najwyższe cele. 

Tande od maja zmagał się z ciężką chorobą immunologiczną, zespołem Stevensa-Johnsona. Sytuacja była na tyle poważna, że gdyby nie wczesna reakcja, zagrożone byłoby nie tylko jego zdrowie, ale również życie. Nie obyło się bez pobytu w szpitalu. Do zdrowia wracał powoli, a do treningów dopiero w sierpniu. Gdy sytuacja wydawała się być opanowana, na niedawnym zgrupowaniu w Trondheim norweski skoczek znów musiał przerwać treningi z powodu grypy. Teraz w rozmowie z portalem fis-ski.com zapewnia, iż wszystko jest w porządku i jest gotowy na rywalizację w zbliżającym się sezonie. - Mam nadzieję, że te przerwy nie będą miały wpływu na sezon zimowy, nie będę się tym specjalnie przejmował i nie mogę się doczekać otwarcia sezonu w Wiśle. Nie oczekuję zbyt wiele od siebie, ale jestem szczęśliwy, że mogę ponownie rywalizować, ponieważ moim ostatnim konkursem był finał Pucharu Świata w Planicy w marcu - mówił Tande. Mimo zaległości w treningach Daniel pozostaje optymistą. - Skoki wyglądają bardzo dobrze, mimo że nie skakałem zbyt wiele. Mój poziom jest nadal bardzo wysoki. Różnica jest taka, że ​​nie oddałem tylu skoków treningowych co zawsze, ale nie sądzę, że to jest problem.  Zazwyczaj lepiej skaczę na zawodach niż na treningach, mam nadzieję, że będzie tak również w zimie - dodaje. 

Cel Norwega jest jasny - chce zwyciężyć w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Zanim zachorowałem, moim celem był Turniej Czterech Skoczni i Puchar Świata. Naprawdę chcę wygrać klasyfikację generalną, to jest mój następny wielki cel, mimo że latem długo byłem wyłączony z treningów, to wciąż jest to możliwe - zakończył.

źródło: fis-ski.com