Charlotte Kalla przed ubiegłym sezonem zimowych zapowiadała, że chce powalczyć o kryształową kulę. Rzeczywistość szybko zweryfikowała jej oczekiwania. Teraz w Szwecji zastanawiają się, co było powodem słabszej dyspozycji ich gwiazdy.
?php>Kalla miała w minionym sezonie walczyć o najwyższe laury. W rzeczywistości w klasyfikacji generalnej przegrała nie tylko z Norweżkami, ale także z Kristą Parmakoski. Charlotte wygrała na pocieszenie po raz 22. mistrzostwo swojego kraju. Właśnie podczas krajowego czempionatu wspólnie z trenerem, Szwedka analizowała minioną zimę. Przez dwa dni Gällivare zauważyli wiele rzeczy. - Mówiliśmy o tym co było, ale także patrzyliśmy w przyszłość. Nie wszystko jest dobrze opracowane i myśleliśmy nad tym, co musi zostać poprawione w przygotowaniach - mówił Magnus Ingesson.
?php>Trener Kalli podkreślał, że w minionym sezonie nie było wszystko złe. Ciężko przecież określać piąte miejsce w klasyfikacji generalnej jako słaby wynik. - Norweskie biegaczki mocno poszły w górę i teraz musimy się do tej tendencji przyłączyć - mówił trener Ingesson. Pytanie tylko, jak tego dokonać. Szkoleniowiec przyznał, że Charlotte miała zbyt dużo ciężkiego treningu w sierpniu i wrześniu. - Ciężki trening może działać na początku lata. W sierpniu i wrześniu może spowodować mocne zmęczenie - tłumaczył. Szwedzka gwiazda biegów już przystąpiła do treningów i postara się w tym roku nie przetrenować. Pewne jest, że na razie Ingesson pozostaje indywidualnym trenerem Kalli. - To pragnienie Charlotte, ona jest moim szefem - podkreślał trener.
?php>Źródło: expressen.se
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz