Charlotte Kalla nie pojawi się na starcie mini cyklu Lillehammer Tour. Szwedka, która w Kuusamo spisała się zdecydowanie poniżej oczekiwań i niedzielny bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym ukończyła na 75. pozycji, podjęła tę decyzję w porozumieniu z trenerem.
?php>Charlotte Kalla zapowiadała, że jest w bardzo dobrej formie i nie może się doczekać pierwszych zawodów. Szwedka nie pojawiła się jednak tydzień temu na krajowej premierze w Bruksvallarnie tłumacząc się gorączką i chorobą. Dziennikarze i eksperci zastanawiali się czy dwukrotna mistrzyni olimpijska będzie gotowa na Puchar Świata w Kuusamo. Sama zainteresowana po wylądowaniu w Finlandii mówiła, że czuje się dobrze i jest gotowa na pierwsze zawody nowego sezonu.
?php>Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Charlotte Kalla nie wystartowała w sobotnim sprincie stylem klasycznym, a o niedzielnym występie na 10 kilometrów klasykiem zapewne chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Szwedka momentami szła i w niczym nie przypominało to kroku narciarskiego. Ostatecznie Kalla zajęła 75. miejsce w stawce 79. zawodniczek a jej strata wyniosła ponad cztery minuty. - To było uczucie, którego nie doświadczyłam nigdy wcześniej. Ciało w ogóle nie chciało ze mną współpracować, ale chciałam dokończyć ten bieg - mówiła 28-latka w rozmowie ze szwedzkimi mediami.
?php>Teraz jest już pewne, że szwedzkiej biegaczki nie zobaczymy w Lillehammer. Kalla nie znalazła się bowiem w składzie reprezentacji na mini cykl Lillehammer Tour. - Byłoby to nierozsądne, gdyby po tym, co się wydarzyło w weekend, wystąpiła w Lillehammer - przyznał Rikard Grip, trener szwedzkiej kadry.
?php>Na razie wiadomo, że Charlotte Kalla udała się na badania do Sztokholmu.
?php>Źródło: DN.se, eurosport.onet.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz