?php>
Bartłomiej Kłusek zakończył Puchar Beskidów na dziesiątym miejscu w klasyfikacji generalnej. W niedzielnym konkursie był jednak dopiero dziewiętnastym. - W Wiśle i tutaj jestem zadowolony w pięćdziesięciu procentach - mówił po zawodach we Frenstacie Kłusek.
?php>Barłomiej Kłusek Puchar Beskidów w Szczyrku rozpoczął dobrze, bo zajął szóste miejsce. Szczególnie kibicom musiał podobać się wówczas jego finałowy skok, w którym uzyskał aż 102,5 metra. Na dużym obiekcie w Wiśle nie było już tak kolorowo, bo Kłusek został sklasyfikowany dziesięć pozycji niżej. Wczoraj we Frenstacie był dziewiętnasty. - Najbardziej jestem zadowolony z konkursu w Szczyrku, bo tam skoki były dobre i równe. W Wiśle i tutaj jestem zadowolony w pięćdziesięciu procentach - mówił Bartłomiej Kłusek. Skoki tego zawodnika wymagają jednak większej stabilizacji, bo nawet na treningach są nierówne. Tego lata Kłusek skupia się nad poprawą wyjścia z progu i pierwszej fazy lotu. - Wszystko idzie do przodu. Szczególnie w Szczyrku i dzień wcześniej wyglądało to dobrze - opowiadał jeszcze w Wiśle Bartłomiej.
?php>Kłusek kilka lat temu zapowiadał się obiecująco, ale mimo tego, że w styczniu skończył 24 lata, ani razu nie zdobył punktów Pucharu Świata. - Mam większe ambicje niż startowanie w Pucharze Kontynentalnym, w przeciwnym razie mógłbym już zakończyć swoją karierę - odpowiadał na pytania dziennikarzy. Do sezonu olimpijskiego, Bartek i jego koledzy, przygotowują się pod okiem nowego trenera kadry B. - Dużo lepiej się teraz współpracuje. Weszło coś świeżego do tej kadry. Mamy jeden cel, do którego wszyscy dążymy. Mamy jedną technikę i to procentuje, co widać też po innych zawodnikach. Rozumiemy się z trenerem - opowiadał Kłusek. Teraz przed nim test w zawodach wyższej ligi, bo znalazł się w składzie na zawody Letniej Grand Prix w Hakubie.
?php>Z Frenstatu dla Sportsinwinter.pl,?php>
Zuzanna Wydera
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz