Zamknij

Alpejskie MŚ w Sankt Moritz: Slalom kobiet - Triumf Shiffrin i dramat Słowaczek

15:45, 18.02.2017 Jarosław Gracka Aktualizacja: 16:24, 18.02.2017
Skomentuj

fot. Andrea Miola fot. Andrea Miola

Niespodzianki w slalomie nie było. MŚ w narciarstwie alpejskim w Sankt Moritz wygrała ta sama zawodniczka, która na wielkiej imprezie jest niepokonana od 2013 roku i która w zawodach Pucharu Świata nie wygrywa głównie wtedy, gdy nie startuje (wyjątkowo rzadko uznając wyższość rywalek w bezpośredniej stawce) - to oczywiście Kkrólowa slalomu, szefowa wszystkich szefowych Amerykanka Mikaela Shiffrin, która mimo młodego wieku (w marcu kończy 22 lata) ma tyle sukcesów, że mogłaby obdarzyć nimi niejedną starszą rywalkę.

Shiffrin po srebrze w gigancie wygrała w slalomie i osiągnęła na tych MŚ to, co druga dziś Szwajcarka Wendy Holdener, która wcale nie tak niespodziewanie, jakby się niektórym wydawało wygrała kombinację. 24-latka była druga po pierwszym przejeździe - pozycję utrzymała, choć strata 0,38 sek. powiększyła się do 1,64 sek. Nie zmienia to faktu, iż Szwajcarka zasłużyła na miano jednej z gwiazd mistrzostw w St. Moritz. Jej drugie miejsce również nie było żadną niespodzianką.

Na to miano nie zasługuje też fakt, iż brązowy medal ze stratą 1,75 sek. do zwyciężczyni zdobyła 32-letnia Frida Hansdotter. Niby Tina Maze twierdziła, że Szwedka na medal nie ma co liczyć, ale w końcu - w sezonie 2015/16 zdobyła w slalomie małą kryształową kulę. Dziś miała dobry dzień i poprawiła piąte miejsce po pierwszym przejeździe.

Tuż za podium uplasowała się rówieśniczka Shiffrin - Słowaczka Petra Vlhova, która przegrała medal o 0,14 sek. właściwie na ostatnich metrach, na których popełniła pewne błędy. Utrzymała czwarte miejsce po pierwszym przejeździe, ale trudno mówić o satysfakcji. Ale to i tak nic, w porównaniu z dramatem jej rodaczki wspaniałej Veroniki Velez Zuzulovej - trzecia po pierwszym przejeździe Słowaczka wydawałoby się, że wreszcie zdobędzie indywidualny medal na wielkiej imprezie. Niestety - wypadła z trasy i kolejny raz obeszła się smakiem. Na pocieszenie został Petrze i Veronice medal w drużynie, który Słowacja osiągnęła głównie dzięki świetnej postawie tych zawodniczek. Może w Korei uda się Veronice wreszcie osiągnąć swój cel.

Dalsze miejsca w "10" zajęły weteranki Sarka Strachova (Czechy) - strata 2,05 sek. i najlepsza z Austriaczek Michaela Kirchgasser - 2,22 sek. Dziesiątkę uzupełniły coraz lepsza Słowenka Ana Bucik (+2,62 sek.), Szwedka Emelie Wikström (+2,93 sek.), Szwajcarka Denise Feierabend (+2,96 sek.) i druga Austriaczka Bernadette Schild (+2,97 sek.).

Warto zwrócić uwagę na pogrom Włoszek - jedynie Federica Brignone (gigancistka przecież) ukończyła pierwszy przejazd, ostatecznie lądując na 26. pozycji. Nieźle w pierwszym przejeździe wypadła Maryna Gąsienica-Daniel, która otwierała jako trzydziesta drugi przejazd - niestety szybko się dla niej skończył.

Veni vidi vici - te słowa Juliusza Cezara mogłaby dziś powiedzieć i Shiffrin. Dla medalistek wielkie gratulacje.

Wyniki po 1. przejeździe

Wyniki po 2. przejeździe

Zapowiedź MŚ w narciarstwie alpejskim - Sankt Moritz 2017 (Program mistrzostw świata)

Wszystkie nasze informacje na temat MŚ w narciarstwie alpejskim w Sankt Moritz znajdziecie TUTAJ

(Jarosław Gracka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%