Zamknij

Alpejski PŚ w Zagrzebiu: Mikaela Shiffrin po raz trzeci Królową Śniegu

17:30, 03.01.2018 Marek Cielec Aktualizacja: 18:11, 03.01.2018
Skomentuj

fot. Andrea Miola

Zawody Pucharu Świata w Zagrzebiu Snow Queen Trophy zakończyły się bez niespodzianki. Zwyciężyła Mikaela Shiffrin, która w stolicy Chorwacji na trasie Crveni Spust w Sljeme wygrała już po raz trzeci. W sumie było to 38. zwycięstwo 22-letniej Amerykanki w Pucharze Świata. Drugie miejsce zajęła Wendy Holdener, a trzecie Frida Hansdotter.

Pierwszym przejazd rozpoczął się od przejazdu Wendy Holdener. Szwajcarka prezentowała się na trasie bardzo dobrze i wydawało się, że jej jazda może zapewnić jej wysokie miejsce na półmetku zawodów. Tak też się stało, ale pozycja liderki po pierwszym przejeździe była poza zasięgiem Holdener wobec rewelacyjnej postawy Mikaeli Shiffrin, która jechała jakby w innej lidze. Liderka PŚ uzyskała aż 1,41 sek. przewagi nad Holdener, która utrzymała do końca pierwszej rundy drugie miejsce. Na trzeciej pozycji plasowała się Petra Vlhova (+1,61 sek.), która nie jest do końca zdrowa, ale nie przeszkodziło jej to w solidnej jeździe. Na pięciu czołowych miejscach pierwszego przejazdu znalazły się zawodniczki, które w klasyfikacji slalomowej zajmują pięć najwyższych pozycji. Czwarta była Bernadette Schild (+1,97 sek.), a piąta Frida Hansdotter (+2,04 sek.). Po raz kolejny z dobrej strony pokazała się Estelle Alphand, która zaskakuje wysoką formą w ostatnich tygodniach. Po pierwszym przejeździe koleżanka Fridy Hansdotter z reprezentacji Szwecji zajmowała szóste miejsce (+2,23 sek.) Na siódmym miejscu sklasyfikowana była Melanie Meillard, na ósmym Katharina Liensberger, na dziewiątym Katharina Gallhuber, a na dziesiątym Michelle Gisin. Aby awansować do drugiego przejazdu trzeba było zmieścić się w 4,61 sek. straty do Shiffrin. Taką stratę miały dwie zawodniczki, które znalazły się ex-aequo na 29. pozycji - Manuela Moelgg i Katharina Truppe, która popełniła dziś sporo błędów, ale szczęśliwie mogła liczyć na drugą szansę i poprawę w drugiej rundzie. Żadna Polka nie startowała.

Najlepsze slalomistki pierwszego przejazdu nie pozwoliły na to, aby ktoś z dalszych miejsc wmieszał się w walkę o podium. Skład czołowej piątki nie uległ zmianie, ale końcowa kolejność nieco się zmieniła. Atak na miejsce na podium przypuściła piąta po pierwszym przejeździe Frida Hansdotter. Szwedka jechała pewnie i bez wielkich błędów. Choć jej wynik był ostatecznie dopiero dziesiątym czasem drugiego przejazdu, to bez problemu objęła prowadzenie. Jadące po niej Bernadette Schild i Petra Vlhova popełniły zbyt wiele pomyłek na trasie, aby zagrozić Hansdotter. W ten sposób Frida mogła być już pewna, że stanie na podium. Na górze pozostały tylko Wendy Holdener i Mikaela Shiffrin, czyli dwie najlepsze zawodniczki zawodów w slalomie równoległym w Oslo. Holdener nie miała problemu z objęciem prowadzenia, ale jej jazda nie była też w stanie w żaden sposób odrobić straty jaką miała po pierwszym przejeździe do Shiffrin. Amerykanka jeszcze powiększyła przewagę do najgroźniejszych rywalek i zwyciężyła z czasem o 1,59 sek. lepszym od Holdener. Hansdotter, która zajęła trzecie miejsce straciła do Shiffrin 2,11 sek. Na pozycji czwartej zawody zakończyła Petra Vlhova (+2,24 sek.), a na piątej Bernadette Schild (+2,38 sek.). Szansę na kolejny świetny wynik miała Estelle Alphand. Drugi przejazd rozpoczęła bardzo dobrze, ale sekwencja błędów sprawiła, że na jednej z tyczek była bardzo spóźniona i wyjechała z trasy, przez co nie została sklasyfikowana. Skorzystały na tym inne zawodniczki, m.in. Katharina Gallhuber, która zajęła szóste miejsce. Poprzednie dwa slalomy Gallhuber kończyła na siódmej pozycji. Tym razem udało jej się wspiąć jeszcze wyżej. To z pewnością jej najlepszy okres w karierze. Siódma była Kanadyjka Erin Mielzynski, do której należy najlepszy wynik drugiego przejazdu. Na pozycji ósmej została sklasyfikowana Katharina Liensberger, po raz pierwszy plasując się w czołowej dziesiątce. Tuż za nią sklasyfikowano Melanie Meillard, a na miejscu dziesiątym znalazła się Anna Swenn-Larsson, która zanotowała największy awans względem pierwszego przejazdu (o 11. pozycji).

Warto zwrócić też uwagę na dobry wynik drugiej z Kanadyjek - Roni Remme. Zawody w Zagrzebiu były dopiero jej drugimi zmaganiami w slalomie w PŚ. W tej konkurencji debiutowała pod koniec roku 2017 w Lienz (zajęła 26. miejsce). Dziś Remme zajęła 11. miejsce.

Wyniki po 1. przejeździe slalomu

Wyniki końcowe slalomu 

Mikaela Shiffrin nie zwalnia tempa, a może nawet przyspiesza przed Igrzyskami. O ile na początku sezonu jeszcze udało się ją pokonać Petrze Vlhovej, tak teraz wydaje się to coraz trudniejszym zadaniem. Wendy Holdener znów musi zadowolić się drugim miejscem i cierpliwie czekać na swoją pierwszą wygraną w slalomie. W ostatnich czterech sezonach dokładnie po jednym triumfie zbierała Frida Hansdotter. Dwa razy udało jej się to we Flachau. Jeśli chce kontynuować swoją passę to austriackie zawody mogą być świetną okazją. Wcześniej będzie także szansa na triumf w Kranjskiej Gorze. W klasyfikacji generalnej Shiffrin powiększyła swoją przewagę nad Viktorią Rebensburg do takich rozmiarów (różnica 571 punktów), że trudno sobie wyobrazić, aby kryształowa kula mogła trafić w tym sezonie do kogoś innego. Dzięki wygranej w Zagrzebiu Mikaela przekroczyła już granicę 1000 punktów i ma ich w sumie 1081, a za nami nie ma jeszcze nawet połowy sezonu.

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%