Zamknij

Alpejski PŚ w Wengen: Carlo Janka powraca do rywalizacji, Alexis Pinturault odpuszcza kombinację

17:23, 08.01.2018 Marek Cielec Aktualizacja: 20:17, 08.01.2018
Skomentuj

fot. Andrea Miola ©

Puchar Świata w narciarstwie alpejskim w Wengen już za kilka dni, tymczasem francuski alpejczyk Alexis Pinturault poinformował, że odpuszcza start w piątkowej kombinacji, aby mieć więcej dni odpoczynku. Od zawodów odpoczywał już wystarczająco długo Carlo Janka, który po kontuzji więzadeł postanowił nie poddawać się operacji i próbować wrócić na igrzyska. "Iceman" starty w tym sezonie rozpocznie właśnie od Wengen.

Alexis Pintutault kryształową kulę za kombinację zdobywał już cztery razy, również za poprzedni sezon. Obecnie jest liderem klasyfikacji kombinacji, ale nie jest ona dla niego priorytetem. W Pucharze Świata 2017/2018 miały odbyć się dwie kombinacje - jedną alpejczycy mają już za sobą. W kombinacji w Bormio triumfował Alexis Pinturault, który zbliżył się do zdobycia kolejnej małej kryształowej kuli za tę konkurencję. Francuz prawdopodobnie nie sięgnie jednak po to trofeum, gdyż postanowił, że nie weźmie udziału w piątkowej kombinacji w Wengen. Pinturault tłumaczy, ze głównym celem sezonu są dla niego Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się w lutym. Bazując na swoich doświadczeniach z poprzednich lat, nie chciałby znów przystąpić do docelowej imprezy nie będąc w pełni na to przygotowanym. - Zdecydowałem się odpuścić kryształową kulę w momencie gdy jestem liderem. To trudny wybór, ale Igrzyska Olimpijskie są co cztery lata - powiedział Pinturault, który w Wengen wystartuje jedynie w niedzielnym slalomie.

Kilka dni przed inauguracją sezonu w Sölden kontuzji doznał Carlo Janka. Ostatni szwajcarski triumfator klasyfikacji generalnej PŚ ma wielkiego pecha do kontuzji. Tym razem uszkodził on więzadła krzyżowe, ale nienaruszone były łąkotka i więzadła poboczne, przez co "Iceman" mógł uniknąć operacji. Janka postanowił nie rezygnować z igrzysk w Pjongczang i zamiast poddać się operacji od razu rozpoczął rehabilitację. Wystarczyło 10 tygodni od rozpoczęcia sezonu, aby mógł on powrócić do rywalizacji. Janka powrót zaplanował na PŚ w swojej ojczyźnie - w Wengen. Na początek Janka weźmie udział w treningu zjazdu. To jak się na nim zaprezentuje będzie mieć decydujące znaczenie w kontekście jego występu w zawodach. - Początkowo byłem sceptyczny, gdy Carlo zrezygnował z operacji, ale teraz zrobił naprawdę dobre wrażenie po powrocie na zagrupowanie z zespołem - powiedział trener szwajcarskiej kadry szybkościowców Andi Evers. Szwajcarzy trenowali na trasie Kandahar w Garmisch-Partenkirchen i choć Janka nie uzyskiwał najlepszych czasów, to biorąc pod uwagę jego zaległości treningowe, prezentował się całkiem nieźle. - Janka w akcji w Wengen - to było nie do pomyślenia 10 tygodni temu - powiedział osobisty trener "Icemana" Jörg Roten. Pierwszy trening zjazdu na trasie Lauberhorn odbędzie się już jutro o godzinie 13:00.

Źródło: francebleu.fr, blick.ch

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%