Zamknij

Alpejski PŚ w Sölden: Która zawodniczka zostanie pierwszą liderką sezonu 2018/2019? (lista startowa giganta)

19:50, 26.10.2018 Patrycja Korczewska Aktualizacja: 10:04, 27.10.2018
Skomentuj

fot: http://nieveyalgomas.blogspot.com

Jutro na lodowcu Rettenbach w Sölden odbędą się pierwsze zawody alpejskiego Pucharu Świata 2018/2019. Na starcie slalomu giganta pojawi się 75 zawodniczek, w tym reprezentantka Polski, Maryna Gąsienica-Daniel. Start pierwszego przejazdu o godz. 10:00.

Od długo wyczekiwanej inauguracji Pucharu Świata 2018/2019 w narciarstwie alpejskim dzieli nas niespełna kilkanaście godzin. Jako pierwsze do boju ruszą panie, które już jutro na lodowcu Rettenbach w Sölden zmierzą się w slalomie gigancie.

53. edycja Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim rozpocznie się w austriackim Sölden. Pierwszą konkurencją, w jakiej zawodniczki się zmierzą, będzie slalom gigant. Sölden już po raz 21. będzie organizatorem zawodów Pucharu Świata pań. Po raz pierwszy rywalizacja odbyła się tam w roku 1993, a następnie w 1996 i 1998. Od roku 2000 inauguracja Puchar Świata gości tam nieprzerwanie, z wyjątkiem w 2006 rok, gdy pogoda pokrzyżowała plany i pierwsze zawody Pucharu Świata w austriackiej miejscowości zostały odwołana i przeniesione do Levi.

Kilka informacji technicznych o rywalizacji na lodowcu Rettenbach. Start slalomu giganta umiejscowiony będzie na wysokości 3040 m, natomiast meta na 2670 m. Różnica wysokości wynosi 370 metrów. Średnie nachylenie stoku stanowi 33,1%, a maksymalne 65%.

W ubiegłym sezonie na podium zawodów w Sölden stanęły Viktoria Rebensburg, Tessa Worley oraz Manuela Mölgg. Wiadomo, że sukcesu sprzed roku nie powtórzy już Włoszka, która po sezonie 2017/2018 zakończyła swoją karierę. Za to Rebensburg i Worley, dwie czołowe gigancistki ubiegłego sezonu, mają jak najbardziej szanse na powtórzenie tego wyniku.

Która z zawodniczek może powalczyć w tym roku o zwycięstwo w inauguracji sezonu? Kandydatek na podium sobotnich zawodów jest wiele.  Zacznijmy od wspomnianej już, znakomitej gigancistki, Viktorii Rebensburg. Reprezentantka Niemiec na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu medalu nie zdobyła - uplasowała się tuż za podium w gigancie. Na pocieszenie, wywalczyła miano najlepszej gigancistki ubiegłego sezonu. Trzy zwycięstwa i trzy drugie miejsca pozwoliły na triumf w klasyfikacji gigantowej Pucharu Świata, dzięki czemu Rebensburg mogła się cieszyć z posiadania już trzeciej małej kryształowej kuli w tej konkurencji. Warto przypomnieć, iż pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze, Niemka wywalczyła właśnie w Sölden, podczas inauguracji sezonu w 2010 roku.

W klasyfikacji gigantowej ubiegłego sezonu na drugiej pozycji znalazła się Tessa Worley, która podobnie jak Rebensburg, medalu z igrzysk nie przywiozła (była siódma w gigancie). Po sezonie 2016/2017, w którym Francuzka wywalczyła pierwszą kryształowa kulę w swojej karierze, można rzec, iż ubiegły sezon był nie najlepszy w jej wykonaniu. Mimo to, dzięki jednemu zwycięstwu i trzem drugim miejscom, Worley uplasowała się tuż za Rebensburg w klasyfikacji slalomu giganta.

Kolejną kandydatką jest oczywiście dominatorka ubiegłego sezonu (już nie tylko w konkurencjach slalomowych), Mikaela Shiffrin, która z igrzysk wróciła znacznie szczęśliwsza, niż dwie wyżej wspomniane Panie, ponieważ w Pjongczangu wywalczyła złoty medal właśnie w gigancie. Amerykanka w ubiegłym sezonie na osiem gigantowych startów, pięć razy stawała na podium pucharowych zawodów, w tym dwukrotnie na jego najwyższym stopniu. W klasyfikacji gigantowej uplasowała się na trzeciej pozycji, tuż za wspomnianymi Rebensburg i Worley.

Zaskoczyć jutro mogą również Ragnhild Mowinckel oraz Federica Brignone, czyli zdobywczynie srebrnego i brązowego medalu na igrzysk w Pjongczangu w slalomie gigancie. W klasyfikacji gigantowej ubiegłego sezonu Norweżka sklasyfikowana była na czwartej pozycji, a Włoszka na piątej. Obie zawodniczki w sezonie 2017/2018 dwukrotnie stawały na gigantowym podium, w tym raz na jego najwyższym stopniu. Jednakże wyniki reprezentantki Mowinckel były stabilniejsze/bardziej wyrównane, przez co to on uplasowała się wyżej w klasyfikacji od Brignone.

Lara Gut w Sölden już dwukrotnie odniosła triumf w inauguracyjnych zawodach. Pierwszy raz w roku 2013, a drugi w 2016. I podobnie jak Rebensburg, w razie wygranej w sobotnich zawodach, jedna z nich wyrównałaby rekord Tiny Maze, która w Sölden zwyciężyła trzykrotnie. W ubiegłym sezonie nie szło jej zbyt dobrze w slalomie gigancie - najwyżej sklasyfikowana była w Courchevel i Lienz, gdzie zajęła 10. lokatę. Być może przypomni sobie, jak to jest wygrywać na lodowcu Rettenbach.

W ostatnich pięciu slalomach gigantach w Pucharze Świata, pięć różnych narciarek zwyciężało w zawodach - Brignone, Shiffrin, Rebensburg, Worley i Mowinckel. Ostatni raz sytuacja, gdzie w sześciu gigantach z rzędu triumf odnosiło sześć różnych zawodniczek, była od marca do grudnia 2013 roku. Kto tym razem zwycięży? Dowiemy się już jutro.

Niestety w Sölden pogoda nie rozpieszcza. Na sobotę zaplanowane są deszcze, opady śniegu oraz wiatry wiejące z prędkością 8-10 km/h.

Pierwszy przejazd slalomu giganta rozpocznie się o godz. 10:00. Jako pierwsza na trasie w Sölden pojawi się Federica Brignone. Maryna Gąsienica-Daniel pojedzie z nr. 46. Drugi przejazd zaplanowany jest na godz. 13:00.

Jeszcze przed inauguracją sezonu warto zapoznać się z zapowiedzią alpejskiego Pucharu Świata 2018/2019 pań.

Pełna lista startowa

Źródło: Informacja własna/fis-ski.com

(Patrycja Korczewska)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%