Zamknij

Alpejski PŚ w Lake Louise: Kjetil Jansrud zwycięzcą super G

22:40, 26.11.2017 Marek Cielec Aktualizacja: 23:30, 26.11.2017
Skomentuj

fot. Andrew Baillie

Kjetil Jansrud - najlepszy supergigancista poprzedniego sezonu, zwyciężył dziś w tej konkurencji w zawodach PŚ w Lake Louise i rozpoczął marsz po kolejną małą kryształową kulę. Jednak to dopiero początek sezonu. Warto też dodać, że dla Jansruda był to 20 triumf w zawodach PŚ. 

Zwycięstwo w zawodach supergigantowych w Lake Louise od 2011 roku należy do Norwegów, z wyjątkiem poprzedniego roku, gdy zawody wcale się nie odbyły. Cztery z tych triumfów należały do Aksela Lunda Svindala, a jeden do Kjetila Jansruda. Dziś Kjetil przedłużył serię Norwegów i dodał do swojego dorobku drugą wygraną w Lake Louise. W trakcie zawodów zmieniały się warunki pogodowe, które bardziej sprzyjające były dla alpejczyków jadących na początku. Później śnieg zaczął sypać nieco gęściej, pojawiła się także mgła co pogorszyło widoczność na trasie. Z nienajgorszej pogody skorzystał m.in. Jansrud, ale nie można mówić, że zwyciężył dzięki pogodzie - bo wygraną zawdzięcza przede wszystkim wielkim umiejętnościom. Supergiganta nie ukończył Matthias Mayer, który zajmował drugie miejsce w trzech poprzednich zawodach w tej konkurencji w Lake Louise, ale na drugim stopniu podium i tak znalazł się Austriak. Na drugim i na trzecim, bo obok Kjetila Jansurda na podium stanęli Max Franz (+0,28 sek.), który zajął drugie miejsce oraz Hannes Reichelt (+0,32 sek.), który uplasował się na pozycji trzeciej. Tuż za podium znalazło się dwóch Norwegów - Aleksander Aamodt Kilde (+0,41 sek.) i Aksel Lund Svindal (+0,52 sek.). Słaby występ w zjeździe wynagrodził sobie dziś lepszym startem w supergigancie Christof Innerhofer, sklasyfikowany na szóstej lokacie. Bezpośrednio za nim uplasowali się dwaj jego rodacy - Dominik Paris oraz Peter Fill. W czołowej dziesiątce zmieścili się też Vincent Kriechmayr oraz Josef Ferstl. Wczorajszy triumfator zjazdu - Beat Feuz - nie jechał tak dobrze jak wczoraj i skończył zawody na dwunastym miejscu, a przed nim znalazł się Dustin Cook.

Choć warunki dla zawodników z dalszymi numerami były "wymagające" - jak można było usłyszeć na podsłuchu radia dyrektora wyśigowego PŚ mężczyzn Markusa Waldnera - to kilku alpejczyków jadących dość późno zdołało uzyskać niezłe wyniki, jak choćby Szwajcar Urs Kryenbühl, który jadąc z 49 numerem wskoczył na 22. miejsce, czy Norweg Stian Saugestad, który uplasował się na 18. pozycji (numer 43 na liście startowej). Michał Kłusak reprezentujący Polskę dojechał tylko do 3 punktu pomiaru czasu, na którym tracił już ponad 4 sekundy do Jansruda. Później Polak ominął bramkę i nie został sklasyfikowany. Zresztą Kłusak znalazł się w ciekawym gronie, bowiem 7 zawodników z rzędu, od numeru 70 do 76 wyleciało z trasy, wśród nich był Kłusak. Dopiero kończący zawody Rumun Ioan Valeriu Achiloaie bardzo bezpiecznie dojechał na metę ze stratą 7,58 sek. i zajął ostatnie, 58. miejsce.

Pełne wyniki super G

Jansrud objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ma teraz 145 punktów i o 23 punkty wyprzedza Beata Feuza. Trzeci ze stratą 40 punktów jest Aksel Lund Svindal. Specjaliści od szybkości będą mieli kolejne szanse na powiększenie swojego dorobku w przyszłym tygodniu w Beaver Creek. Tam zorganizowane zostaną zawody w supergigancie, zjeździe, a trzeciego dnia coś dla techników - slalom gigant.

(Marek Cielec)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%