?php>
?php>
zdjęcie: merkur.de?php>
Po wczorajszym supergigancie wydawało się, że klątwę Streifu wreszcie przełamie Aksel Lund Svindal i wygra swój pierwszy zjazd w Kitzbühel. Nie przełamał - wspaniały Norweg nie zmieścił się nawet na podium. Sensację sprawił 24-letni Niemiec Thomas Dreßen zwyciężając na tej arcytrudnej i prestiżowej trasie.
?php>Niemiec miał trochę szczęścia. Jechał z numerem dziewiętnastym, kiedy znacząco poprawiły się warunki na trasie - a zwłaszcza widoczność. Niemniej trzeba było to jeszcze wykorzystać - i co nie udało się wielu udało się Dreßenowi. Z czasem 1:56.15 wyprzedził dotychczas prowadzącego znakomitego Szwajcara Beata Feuza o 0,20 sek. Podium uzupełnił rozpoczynający wyścig bardzo doświadczony, niemal 38-letni Austriak Hannes Reichelt ze stratą 0,41 sek. Dalej uplasowali się tak dobrzy zawodnicy jak jadący przez dłuższy czas na zwycięstwo kolejny reprezentant gospodarzy Vincent Kriechmayr (+0,46 sek.), który podobnie jak piąty Marc Gisin (Szwajcaria, +0,68 sek.) i szósty Andreas Sander (Niemcy, +0,74 sek.) nie ustrzegł się błędów na końcu trasy i nie stanął na podium. W sekundzie zmieścił się jeszcze dość niespodziewanie Francuz Brice Roger (+0,93 sek.) i dopiero za nim uplasował się Svindal ze stratą 1,12 sek. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili zwycięzca klasyfikacji zjazdowej w dwóch ostatnich sezonach Włoch Peter Fill (+1,26 sek.) i drugi z wielkich Norwegów Kjetil Jansrud (+1,30 sek.). Zwraca uwagę postawa coraz lepiej jeżdżących Niemców, którzy niespodziewanie przebojem dołączyli do czołówki konkurencji szybkościowych (obok wspomnianej dwójki świetnie jeździe też Josef Ferstl - akurat dziś dopiero dwudziesty).
?php>Na trasie doszło do paru upadków - przegrali ze Streifem m. in. tak doświadczeni zawodnicy jak Christof Innerhofer (Włochy) i mający w głowie ciągle tragedię, która spotkała jego kolegę z reprezentacji Francji Davida Poissona - Johan Clarey. Punkty za to zdobyli m.in. Fin Andreas Romar (nr 52, miejsce 29) i Kanadyjczyk Benjamin Thomsen (nr 51, miejsce 19). Świetnie jeżdżący na treningach Włoch z nr 49 Matteo Marsaglia również zapunktował, niemniej 24. pozycja to pewne rozczarowanie.
?php>Pełne wyniki zjazdu?php>
?php>
Źródło: własne
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz