Photo credit: U.S. Ski Team via Foter.com / CC BY?php>
Supergigant w austriackim Altenmarkt-Zauchensee szczególnej historii nie miał. W zasadzie przebiegał dokładnie tak, jak mogliśmy się spodziewać. Nie da się ukryć, że po paskudnych kontuzjach nie ma już śladu i Lindsey Vonn dziś znów jest w konkurencjach szybkościowych nie do pobicia (a i zdarzy jej się czasem jakiś gigant wygrać, co tworzy wartość dodaną).
?php>Jedyną zawodniczką mogącą nawiązać walkę z Lindsey Vonn w szybkościówkach na dłuższą metę jest dziś Szwajcarka Lara Gut. I te właśnie zawodniczki zdominowały rywalizację. Wygrała oczywiście Vonn wyprzedzając o 0,70 sekundy Gut. Dużo? Być może, ale nikt nie zbliżył się nawet do wyniku Lary (która jeszcze na ostatnim pomiarze czasu miała nad Vonn przewagę - okazuje się, że na dole można stracić bardzo wiele). Trzeci stopień podium zajęła - i też nie była to żadna niespodzianka - coraz lepsza ostatnio Austriaczka Cornelia Huetter. Generalnie zawody nie przyniosły żadnych nietypowych rozstrzygnięć, nie pojawiła się jakaś nowa siła.
?php>Dalsze miejsca bowiem zajęły rutyniary- Włoszka Nadia Fanchini i Austriaczka Elisabeth Goergl. Szósta była Włoszka Francesca Marsaglia, może najmniej utytułowana w tym gronie, ale też ciężko mówić o sensacji - choć lojalnie wspomnę, że sympatycznej Francesce udało się wyrównać swój najlepszy wynik ustanowiony w zeszłym roku w Meribel, również w supergigancie. Z zawodniczek, które jechały z wysokimi numerami, warto odnotować dobry start Austriaczki Sabriny Maier - 20. miejsce. Ogólnie jednak ciężko mówić o bardzo emocjonującej rywalizacji. Kto miał zwyciężyć - zwyciężył. Nie jest to oczywiście zarzut dla Lindsey, której serdecznie gratuluję kolejnej wygranej w PŚ. Dojdzie do setki? Na razie licznik zatrzymał się na liczbie 73. Zapewne nie na długo.
?php>?php>Jarosław Gracka
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz