Zamknij

30 lat minęło! Czy to ostatni sezon Noriakiego Kasaiego?

09:03, 14.11.2018 RED Aktualizacja: 09:05, 14.11.2018
Skomentuj

W Wiśle Noriaki Kasai rozpocznie swój trzydziesty sezon Pucharu Świata. Dla 46-latka może to być najtrudniejsza zima od dłuższego czasu.

Noriaki Kasai pojawi się w ten weekend w Wiśle. Już samo to jest niezwykłe. - To będzie mój trzydziesty sezon, to jest coś wyjątkowego - stwierdza skoczek. - Można powiedzieć, że skaczę przez trzydzieści lat trwania ery Heisei - dodawał. Owa era rozpoczęła się w Japonii 8 stycznia 1989 r. wraz z wstąpieniem na tron ​ cesarza Akihito. Zaledwie trzy tygodnie wcześniej Kasai zadebiutował w Pucharze Świata. Akihito ma teraz 84 lata, a w kwietniu następnego roku ma abdykować. I wydaje się, że era Kasaiego też powoli dobiega końca.

W swoim własnym zespole Kasai nie jest już numerem jeden, bracia Junshiro i Ryoyu Kobayashi osiągali znacznie lepsze wyniki od niego ubiegłej zimy. Ale bardziej niepokojący jest fakt, że w tegorocznych letnich konkursach krajowych jego najlepszym wynikiem było 15. miejsce. Na Mistrzostwach Japonii pod koniec października wylądował na dużej skoczni na 18. miejscu, a na normalnej jeszcze osiem pozycji niżej. - Muszę poprawić prędkość na rozbiegu, ale jeśli mi się to uda, powinienem wrócić do czołówki - mówi Kasai. Brzmi to trochę jak hasło bojowe, ale słowa postanowił przemienić w czyny. Wypróbował w tym celu  kilka nowych par butów. Ostatecznie zdecydował się jednak zostać przy starych.

We wrześniu upadło jego marzenie o Igrzyskach Olimpijskich w 2026 roku w jego rodzinnym Sapporo. Niemniej jednak nie myśli jeszcze o emeryturze i podkreśla, że do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie zostały mniej niż 4 lata. To byłyby jego dziewiąte zimowe igrzyska i samo to  robi z niego rekordzistę. Nawet jego 543 starty w poszczególnych Pucharach Świata będą trudne do pokonania w przyszłości. Ale Kasai nie byłby sobą, gdyby nie myślał w szerszych horyzontach. - Moja głowa, moje serce i moje myśli obracają się wokół złotych medali od 46 lat i nic się nie zmieniło - dodaje.

Kasai będzie prawdopodobnie potrzebował tej ambicji również w nadchodzących tygodniach. Należy się obawiać, że szafa na trofea w jego wymarzonym mieszkaniu może nie rosnąć tak szybko. Od kilku tygodni japoński skoczek mieszka w swoim wymarzonym domu razem z żoną i córką Rino. Posiadłość liczy ponad 300 metrów kwadratowych, ma oddzielną saunę, ale na półce przeznaczonej na trofea spoczywa tylko jeden puchar. To małe trofeum Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich wywalczone w 1992 roku. - Nadal interesują mnie tylko zwycięstwa - mówi Kasai. Choć ma już 46 lat, nadal jest nieustępliwie ambitny.

Źródło: sport.de

(RED)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%